środa, 13 marca 2013

Straszne postaci historyczne

Kiedyś na świecie było wiele czarownic, szamanów itp. Każdy znał pełno legend cześć była prawdziwa a część fikcyjna. Opowiem wam o kilku osobach z takich legend.                                                                                                                                                                                                                                                           

Elżbieta Batory      - Krwawa legenda głosi że hrabina  Batory była okrutną sadystką kąpiącą się we krwi dziewiczej, tylko po to by być wiecznie młodą i piękną. Jej zamiłowanie do sadyzmu rozpalały akty okrucieństwa, których była świadkiem w dzieciństwie. Była świadkiem egzekucji, widziała cygana zaszytego w brzuchu końskim, i oglądała jak obcinali chłopcom uszy i nosy. Podobno to mąż obudził w niej tą mroczną naturę, zachęcając ją do okrucieństwa i podpowiadaniem nowych tortur. Znęcała się nawet nad swoją służbą  np. zimą polewała je zimną wodą i wyprowadzała na dwór by zamarzły na śmierć. Lubiła też odcinać ludziom różne części ciała. Latem smarowała swoją służbę miodem by pokąsały ich owady. Gdy jakaś nowa sukienka jej się nie podobała zaszywała poddanym usta.Pewnego razu gdy usłyszała że jedna z jej służących leży znowu chora w łóżku, własnymi zębami odgryzła jej piersi a resztę ciała brutalnie pokaleczyła nożem.
   
Czarownice z Salem
Gdy ktoś wspomina o polowaniu na kobietę posądzoną o czary, widzimy jak we mgle kobietę z roztarganymi włosami przywiązaną do pala wbitego w ziemię, obok stoi inkwizytor z płonącą pochodnią... pochodnia pada na stos, kobieta płonie, a tłum fanatycznie krzyczy.

Polowanie na czarownice i ich palenie na stosie najbardziej kojarzy się z „mrokami średniowiecza”. Jednak one zaczęły się w Europie dopiero u schyłku średniowiecza, a powszechne stały się od połowy XVI stulecia. Wtedy to Europę nawiedziły klęski żywiołowe, epidemie i ciągłe wojny. I wtedy zrodziła się potrzeba znalezienia winnego. Padło na: Żydów, heretyków, sodomitów i czarownice. Reformacja podzieliła Europejczyków, ale katolików i protestantów łączyła wiara w koniecznośc walki z czarownicami za wszelką cenę. Salem leżała wieś o tej samej nazwie. Żyli tam purytanie – wyznawcy radykalnego odłamu protestantyzmu. Tamtejszy pastor, Samuel Parris mieszkał z córką Elizabeth i siostrzenicą Abigail. Dziewczynki bawiły się z czarnoskórą niewolnicą Titubą. W styczniu 1692 roku dziewczynki „oszalały” - tarzały się po podłodze, krzyczały niezrozumiałe słowa. Miejscowy medyk nie umiał pomóc, więc wniosek był tylko jeden – dziewczynki padły ofiarą czarów. Gdy wszystko wyszło na jaw, inne dzieci w okolicy zaczęły się zachowywac podobnie. Niedługo potem zebrał się sąd, który miał ustalic kto jest czarownicą. Dziewczynki naciskane przez dorosłych wskazały trzy kobiety: żebraczkę, oszustkę i Titubę. Dwie kobiety wyparły się, a Tituba przyznała się z zapałem do kontaktów z wielkim, włochatym diabłem. Mówiła też o sabatach, w których miały uczestniczyc inne kobiety. Na wieś padł strach, a „nawiedzone dziewczynki” rzucały ślepo oskarżenia. W maju liczba aresztowanych wyniosła ponad 60 osób, byli w niej też mężczyźni. Latem histeria przeniosła się na miejscowość, Glaucester i Andover. 10 czerwca powieszono pierwszą oskarżoną. Osoby, które przyznały się do winy i wskazały inne „czarownice”, nie były wieszane. Do 12 pażdziernika zginęło 20 osób.
Kiedy wszystko się skończyło, dziewczynki przepraszały za swoje zachowanie.  Nie wiadomo, dlaczego do dziś polowanie na czarownice w Salem kojarzy się z płonącym stosem, przecież skazani zostali powieszeni. Natomiast w szwedzkim miasteczku Mora „czarownice” spalono na stosie – było ich 85. Polowanie na czarownice w Salem stało się tematem filmów i powieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz